-W co się ubierzesz? - do
mojego pokoju wparowała Emilka.
-Nie nauczyli cię może
pukać w tej Australii?
-Wyobraź sobie, że nie –
wystawiła mi język.
-No nie wiem.
-Ale ja wiem – rzuciła w
moją stronę torebką.
-Co to?
-Sama zobacz – otworzyłam,
a moim oczom ukazała się żółto – czarna koszulka – musisz w
końcu jutro jakoś wyglądać.
-Nie musiałaś.
-Nie musiałam, ale chciałam
zrobić ci prezent, a ten wydał mi się idealny w związku z
jutrzejszym wyjściem.
-A ty co założysz?
-Pobiegła do pokoju by po
chwili wrócić z taką samą, tylko z numerem drugim.
-Czemu dwójka?
-Odwróciła koszulkę i
ukazało mi się nazwisko Wlazły.
-No tak, twój ulubiony
siatkarz – uśmiechnęłam się.
-Dlaczego nie wzięłaś mi
koszulki z żadnym numerem?
-Pomyślałam, że skoro nie
masz swojego ulubionego siatkarza to nie ma sensu. Choć nadal mam
nadzieję, że po meczu zmienisz zdanie co do siatkówki.
-Nie liczyłabym na to.
Dobrze wiesz jaki mam stosunek do sportu. Jedynym wysiłkiem na jaki
mnie stać jest pójście po zakupy, a nawet na to czasami nie mam
ochoty i robię zakupy przez internet.
-Nie mów nigdy nic
pochopnie. Co dzisiaj robimy?
-Może jakaś dyskoteka?
-Chyba nie powinnaś w swoim
stanie.
-Czysto teoretycznie rzecz
ujmując nie powinnam robić prawie nic. Może od razu położę się
do łóżka i będę czekać na śmierć?
-Dobrze wiesz, że nie o to
mi chodziło.
-Wiem, przepraszam.
Rozumiem, że się o mnie martwisz.
-Może zostaniemy w domu i
coś sobie obejrzymy?
-Nie ma mowy. Wychodzimy i
nie chcę słyszeć żadnego sprzeciwu.
-Jest jeden mały problem.
-Co znowu? - spojrzałam na
Poznańską zirytowana.
-Nie mam się w co ubrać.
Nie jestem przygotowana na taką ewentualność.
-Żaden problem. Za chwilę
ci coś znajdziemy – otworzyłam szafę.
-Ta będzie idealna – obok
mnie pojawiła się Emilka i wyciągnęła moją liliową sukienkę.
-Zawsze ci się podobała.
-Tak, a ty nigdy nie
chciałaś mi jej pożyczyć.
-Teraz możemy to nadrobić.
Jeśli chcesz to możesz ją założyć.
-Naprawdę?
-Bierz, bo jeszcze się
rozmyślę – podałam jej kieckę – trzeba jeszcze dobrać jakieś
buty. Przecież nie pójdziesz w trampkach. Te chyba będą pasować
– wyjęłam moje ukochane czarne szpilki.
-Dziękuję ci kochana.
-Nie ma za co. Idź się
ubrać, za pół godziny jedziemy.
Godzinę później stałyśmy
przed wejściem do największego klubu w Bełchatowie.
-Idziemy najpierw się
czegoś napić, a później na parkiet.
-Tylko szybko. Tylu tu
przystojniaków.
-Nie martw się, nie uciekną
ci.
-Mam nadzieję – zaśmiała
się Emilka.
Usiadłyśmy przy barze i
zamówiłyśmy sobie drinki. Po chwili obok nas pojawiło się dwóch
chłopaków.
-Co tak piękne dziewczyny
robią tutaj same.
-Pijemy drinki –
uśmiechnęła się Emilka.
-Może mają panie ochotę
przysiąść się do nas?
-Czemu nie – odpowiedziała
moja przyjaciółka. Kiedyś normalnie ją uduszę, nie zna
chłopaków, a zgadza się z nimi pójść. Cała Emilka.
-To tutaj.
Kiedy weszłyśmy do loży
ujrzałyśmy jeszcze kilku mężczyzn.
-Ja jestem Wojtek, to jest
Karol, Paweł i Andrzej.
-Andrzej?
-Łucja? Widzę, że
jesteśmy dzisiaj na siebie skazani.
-To wy się znacie? -
odezwał się Wojtek.
-Pamiętacie jak mówiłem
wam o dziewczynie która zgubiła notes? - przytaknęli – to
właśnie Łucja.
-Ładne kwiatki. Od wczoraj
mówi tylko o tobie.
-Wojtek!
-No co, przecież mówię
prawdę.
-Mówił ci ktoś kiedyś że
masz za długi język?
-Nie.
-To ja ci mówię. Mógłbyś
czasem się zamknąć. Masz ochotę zatańczyć? - zwrócił się do
mnie.
-Czemu nie – uśmiechnęłam
się do niego.
Odeszliśmy kawałek od
reszty towarzystwa. Akurat leciała wolniejsza piosenka więc
zarzuciłam Andrzejowi ręce na szyje.
-Naprawdę cały czas o mnie
mówiłeś? - zapytałam z uśmiechem
-Nie śmiej się.
-Nie śmieję się.
-Właśnie widzę – zrobił
naburmuszoną minę.
-Oj już nie denerwuj się –
zero reakcji, postanowiłam zadziałać i pocałowałam go w policzek
– to teraz przestaniesz się obrażać?
-Teraz tak – uśmiechnął
się od ucha do ucha.
-Jesteś niemożliwy, wiesz.
-Idziemy na drinka?
-Czemu nie.
Po chwili staliśmy przy
barze i popijaliśmy swoje napoje.
-Co ty na to żeby wyrwać
się z tego towarzystwa i ruszyć na miasto?
-Chyba nie powinnam
zostawiać Emilki samej.
-Spójrz na nią. Świetnie
się bawi i nie zwraca najmniejszej uwagi na to, że ciebie nie ma
obok niej.
-Chyba masz rację.
-Chyba wpadła w oko
Wojtkowi.
-A Wojtek jej. Zobacz jak na
siebie patrzą.
-Wojtek to najchętniej
zdjąłby z niej tą sukienkę.
-Hola, hola nie tak szybko
to moja sukienka – zaśmiałam się.
-Idziemy?
-Niech będzie. Zaczekaj
chwilkę, powiem tylko Emilce, że wychodzę.
-Będę czekał pod klubem.
-Emilka – zawołałam ją
gdy tylko zbliżyłam się do loży, po chwili znalazła się już
obok mnie – idę się przejść z Andrzejem, masz tu klucze –
dałam jej drugi komplet kluczy od mojego mieszkania.
-Nie wiem czy będą mi
potrzebne – odparła i spojrzała znacząco na Wojtka.
-Rób co chcesz. Tylko
uważaj na moją sukienkę.
-Będę uważać.
Kiedy wyszłam przed klub
Andrzej stał odwrócony tyłem do wejścia. Nie mogłam się
powstrzymać i wskoczyłam mu na plecy.
-Łucja co ty wyprawiasz.
-Cieszę się życiem. Też
powinieneś spróbować.
-Tak?
-Zdecydowanie – w tym
momencie zdarzyło się coś czego w ogóle się nie spodziewałam,
Andrzej pocałował mnie delikatnie w usta.
-Co to było?
-Kazałaś mi się cieszyć
życiem, więc zrobiłem to na co miałem ochotę od naszego
pierwszego spotkania.
-Nie powinieneś. Prawie się
nie znamy.
-Co z tego? Coś mi mówi,
że jesteś wyjątkowa i mam zamiar to sprawdzić – wziął mnie za
rękę i zaczął gdzieś prowadzić.
-Gdzie idziemy?
-Spokojnie nie mam zamiaru
zaciągnąć cię w krzaki i zgwałcić.
-Na pewno? - uśmiechnęłam
się zadziornie.
-Chcę ci po prostu pokazać
pewne wyjątkowe miejsce.
-Więc prowadź –
zaśmiałam się po raz kolejny.
Po niespełna półgodzinnej
wędrówce znaleźliśmy się w przepięknym miejscu. Niewielkie
jeziorko w parku, ślicznie oświetlone. Piękny widok dopełniały
pływające w nim łabędzie.
-Piękne miejsce. Nie
wiedziałam o nim.
-Mało kto o nim wie.
Znalazłem je zaraz po moim przyjeździe do Bełchatowa. Od tamtego
czasu przychodzę tutaj żeby pomyśleć.
-Dziękuję ci, że mnie
tutaj zabrałeś. Pewnie zabierasz tu wszystkie dziewczyny, które
chcesz poderwać.
-Właściwie to jesteś
pierwszą osobą, którą tutaj zabrałem.
-Dlaczego akurat ja?
-Bo jesteś wyjątkowa –
znów ten piękny uśmiech.
-Czarujesz Wronka.
-Mógłbym cię teraz
pocałować?
-Spróbuj, przekonamy się
czy nie sprzedam ci siarczystego ciosu w policzek – po chwili znów
poczułam usta Andrzeja na swoich. Pocałunek był delikatny, ale
czułam, że chłopak wkłada w niego dużo uczucia.
-Zabierzesz mnie tutaj w
dzień. Chcę zobaczyć czy to miejsce wtedy jest równie piękne.
-Oczywiście. Kiedy tylko
chcesz. Chyba musimy już wracać.
-Co? Dlaczego?
-Cała drżysz. Dlaczego nie
powiedziałaś, że jest ci zimno.
-Bo nie jest.
-Załóż to – zdjął
swoją marynarkę i założył mi na ramiona.
-Nie powinnam teraz tobie
będzie zimno.
-O mnie się nie martw.
-Ja sobie radę dam –
dokończyłam wers popularnej piosenki.
-Ślicznie śpiewasz.
-Bez przesady.
-Naprawdę.
-Przestań bo się
zarumienię.
-Zaśpiewaj coś dla mnie.
-Niech ci będzie. Zaczęłam
śpiewać tą piosenkę (https://www.youtube.com/watch?v=nEO139KXB6s)
-Wow. To było genialne –
skomentował Andrzej – myślałaś o tym żeby zająć się
śpiewaniem na poważnie?
-Nie, zawsze była to dla
mnie tylko świetna zabawa i swego rodzaju oderwanie od
rzeczywistości.
-Myślę, że powinnaś to
przemyśleć. Twój głos jest wyjątkowy.
-To tutaj – uśmiechnęłam
się do chłopaka kiedy stanęliśmy przed drzwiami mojego bloku.
-Dziękuję ci za ten
wieczór.
-To ja ci dziękuję. Już
dawno się tak dobrze nie bawiłam.
-Mam nadzieję, że
zadzwonisz do mnie jak najszybciej.
-No nie wiem.
-Ale ja wiem – wyjął mi
telefon z torebki i zaczął coś na nim wystukiwać, po chwili
usłyszałam inny aparat – teraz już się ode mnie nie odczepisz.
Mam twój numer i nie zawaham się go użyć.
-W takim razie do
zobaczenia.
-Pa – poczułam jego usta
po raz kolejny na moich.
Kiedy weszłam do mieszkania
usłyszałam odgłos przychodzącej wiadomości sms.
"Już tęsknię
Andrzej
PS świetnie całujesz i
masz takie malinowe usta"
Uśmiechnęłam się sama do
siebie po przeczytaniu tych słów.
"Twoje też są niczego
sobie
Łucja "
Następnie wzięłam
prysznic. Kiedy tylko przyłożyłam głowę do poduszki od razu
zasnęłam.
Czytasz - komentujesz - motywujesz
Podryw na "Co tak piękne dziewczyny robią tutaj same" NIENAWIDZĘ TEGO. </3
OdpowiedzUsuńOgólnie podoba mi się, ale sądzę że jest troszkę za dużo dialogów. Może to dlatego, ze lubię czytać opisy przeżyć itd. :D
Słodko, słodko :D Oby było tak jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, pozdrawiam :)
Taaaaaaa zazdro i wszystko na raz. Ja sie staram, próbuję spotkać moich idoli i nic. A one wyszły do klubu i bum! :D
OdpowiedzUsuńSłodziutko jest i mam nadzieję, że tak będzie :D
Zostaję i zapraszam:
http://wykrakaneszczescie.blogspot.com/
http://twojaimojadlon.blogspot.com/
http://nagranicyswiatowztoba.blogspot.com/
Buźka :*
Super <3 Czekam na nowy, jestem ciekawa jak dalej potoczą się ich losy :)
OdpowiedzUsuńSłodko <3 kurcze, nie myślałam ze Wrona moze byc taki kochany. To dla mnie duze zaskoczenie.:)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :D
PS:zapraszam do siebie na:
http://wrytmiesiatkowki.blogspot.com/
Pozdrawiam :*
Kasia.!
Super. ;) Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńProsze cie o informacje u mnie na blogu ;D
Pozdrawiam ;)
Szybko poszło :p Ciekawa jestem jak to się dalej rozwinie, więc będę wpadać jak tylko czas pozwoli. :)
OdpowiedzUsuńWrona taki uroczy. Ta randka jeśli mogę tak to nazwać była świetnym pomysłem. So romantic <3. Też tak chcę. Na pewno będę się tu regularnie pojawiać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę.
PS Zapraszam do mnie:http://feelinghadfaded.blogspot.com/
Świetny blog i ten rozdział genialny.Wrona romantyczny i uroczy.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny z niecierpliwością.
Pozdrawiam ;*
Idę do klubu! Skoro one spotkały to może mnie się też uda!
OdpowiedzUsuńA tak serio to rozdział bardzo mi się podoba.
Gdybyś miała ochotę to w imieniu swoim i Em zapraszam na drugi rozdział.
http://idealna-niedoskonalosc.blogspot.com/2015/05/ii-dla-ciebie-zawsze.html
Jaaaak słodko *.* !
OdpowiedzUsuńWronka pełna kultura, zapytał czy może pocałować Łucję :D Jestem ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy.. :D
Baaardzo mi się podoba jak piszesz i od razu mówię, że zostaję do końca!! :))
Czekam na następny! :)
samym już filmikiem zdobyłaś mnie jako czytelniczkę, jednak ja jak to ja musiałam gdzieś Twojego bloga zapodziać :/
OdpowiedzUsuńcałe szczęście, że znowu na niego natrafiłam <3
super, bardzo mi się podoba :)
czekam na kolejny i zapraszam na Wronkę do mnie :)
http://just-love-nothing-else-matters.blogspot.com/
Łał, łał i jeszcze raz łał. Świetny rrozdzial. Szybko się to potoczyło. Czekam na następny i zapraszam do mnie na chwilauwagi.blogspot. com (po cichu czekam na komentarz)
OdpowiedzUsuńWoah, strasznie szybko się to potoczyło! Serio. :p dawaj znać u mnie na blogu o rozdziałach! ;)
OdpowiedzUsuń